Po wejściu na mojego bloga na pewno nasuwa Ci się pytanie "Kim ona jest?". Na ask'a nie podaję swojego imienia, tutaj podpisuję się jako "Anonimowa". O co chodzi, dlaczego tak jest?
Dosyć niedawno prowadziłam bloga, takiego o sobie. Dodawałam tam swoje zdjęcia, opisywałam każdy swój dzień. Pewnego dnia moja mama zapytała, czy może zobaczyć tego mojego bloga. Powiedziałam, że pewnie. Po obejrzeniu kilku postów mama zadała mi pytanie "Po co to wszystko? Dlaczego opisujesz wszystko, co ciebie dotyczy? Po co każdy ma wiedzieć, co się w twoim życiu dzieje?". Zastanowiłam się nad tym i stwierdziłam, że faktycznie, to nie ma sensu. Z resztą, za dużo ludzi z mojego otoczenia wiedziało o tym blogu. Zawsze chciałam wypowiadać się w sposób nieskrępowany, ale nie mogłam, bo jestem osobą, która bierze pod uwagę zdanie innych. A że dużo osób z mojego otoczenia czytało te moje wypociny, więc czułam się taka ocenzurowana.
Po drugie, nie jestem jakoś specjalnie urodziwa, przynajmniej według mnie. Brzydka też nie jestem. Ale dużo blogerek zdobywa fanów poprzez to, że są ładne albo to, że umieją się dobrze pokazać. Ja najwyraźniej nie umiem. Więc na tym blogu chcę być anonimowa, żeby ludzie docenili mnie za to, co mówię, a nie za to, jak pozuję do zdjęć.
Kolejna kwestia. Ktoś może się przyczepić do tego, że przecież i tak ludzie będą czytać to, co tu piszę, więc równie dobrze dalej mogłam publikować wszystko na starym blogu. No dobrze, ale chcę być wolna, nie chcę, aby ludzie wiedzieli kim jestem. Chcę być dla innym po prostu "głosem".
Tak więc na tym blogu będę umieszczać moje przemyślenia o różnych kwestiach. Może komuś czytanie ich pomoże rozwiązać jakiś problem, wesprze, da nadzieję. Właśnie dlatego chcę pisać: żeby moi rówieśnicy czy nieco starsi lub młodsi znaleźli we mnie oparcie. Może ktoś będzie się ze mną utożsamiać. Chcę być Waszym głosem, pomocną dłonią, kimś, do kogo będziecie mogli się zwrócić w razie problemu. Taka już moja rola. Odkąd pamiętam zawsze byłam dla innych podporą, zawsze to ja wspierałam, pocieszałam. Chcę to robić dalej, chcę pomagać ludziom. Najwyraźniej takie moje powołanie.
Do "zobaczenia" w kolejnym poście.
Anonimowa.
Podoba mi się to co napisałaś. Większość blogerek mają obserwatorów tylko za to, że są ładne, a treść postów to już zupełnie inna sprawa. W każdym bądź razie zostanę tu na dłużej i czekam na pierwsze posty.
OdpowiedzUsuń